Archiwum grudzień 2004


*Życzenia dla moich kochanych Blogowiczów*...
Autor: linka-1
23 grudnia 2004, 18:29

Piękna jest radość w święta,

Ciepłe są myśli o bliskich,

Niech pokój, miłość i szczęście

Otoczą jutro nas wszystkich.

 

 

Kochani moi :)!

Z całego serca życzę Wam, aby przy świątecznym stole nie zabrakło światła i ciepła rodzinnej atmosfery, a Nowy Rok niósł ze sobą szczęście i pomyślność.

Niechaj Waszą twarz i twarze Waszych najbliższych zawsze rozpromienia uśmiech, a

radość i pokój Świąt Bożego Narodzenia towarzyszą Wam przez cały Nowy Rok. Życzę Wam także, aby był to rok obfitujący w nowe, piękne doznania, który pozwoli Wam spełnić wszystkie zamierzenia i dążenia oraz by przyniósł Wam on wiele satysfakcji z własnych dokonań i podejmowanych przez Was decyzji. I oczywiście szampańskiej zabawy w Sylwestra :)! Wyszalejcie się za wszystkie czasy.

Wasza Linka :)

 

PS. Wybaczcie mi, że nie składam życzeń każdemu z Was z osobna, ale po prostu jest to niewykonalne. Tan rok należy do wyjątkowo zabieganych i z niczym nie mogę nadążyć, a jeszcze tyle zostało do zrobienia! Całuję Was gorąco i tulę. Chociaż nie zaglądam na Wasze blogi, to cały czas o Was pamiętam, Kochani.

I dziękuję za pamięć, życzenia, kartki. Jesteście wspaniali :*.

 

Nietypowa prośba
Autor: linka-1
13 grudnia 2004, 21:05

Moje życie wygląda w tej chwili strasznie monotonnie. Nie ma w nim miejsca na niespodzianki i zaskoczenie, chyba że na te raczej nieprzyjemne... Każdy następny dzień przypomina poprzedni... Przez studia zaczynam powoli popadać w depresję i pesymizm. Śmieję się nadal, bo bez tego nie byłabym sobą, ale w coraz czarniejszych barwach widzę swoją przyszłość w Nauczycielskim Kolegium... Stałam się bardziej nerwowa i drażliwa niż kiedykolwiek dotąd, jestem wiecznie zmęczona i na nic nie mam sił i ochoty. Denerwuje mnie to, że ciągle jest coś do zrobienia i że nie nadążam z tym wszystkim. A jeszcze bardziej to, że nie robię tego wszystkiego, co robić powinnam i zajmuję się mniej ważnymi sprawami. Boję się, że nie pozaliczam wszystkich przedmiotów i że nie zdam poprawki z historii literatury. Na 36 osób z mojej klasy zaliczyło raptem 6... W tej chwili mało co wydaje mi się sensowne... Jakoś żyję, ale właściwie co to jest za życie... Nawet perspektywa zbliżających się świąt w ogóle mnie nie cieszy. Bo co to będą za święta... Kolejna porcja lektur czeka – tym razem jeszcze pokaźniejsza – jakieś 16 książek. I jakim cudem mam to przeczytać do 5 stycznia??

Brakuje mi blogów i Waszej obecności... Jakże przygnębiająca jest świadomość, że straciłam z Wami kontakt i że nie wiem, co wydarza się codziennie w Waszym życiu...

Stąd też bierze się moja prośba, którą do Was kieruję... Chciałabym, żebyście wszyscy Wy, którzy tu zaglądacie, zamiast takiego tradycyjnego komentarza napisali mi, co u Was słychać. Łatwiej będzie mi to przeczytać zebrane w jednym miejscu i zajmie mi to o wiele mniej czasu, niż gdybym miała wchodzić kolejno na Wasze blogi i czytać ostatnie notki. Nie wymagam od Was, żebyście się nie wiadomo jak rozpisywali (chociaż nie miałabym nic przeciwko), ale opisali te najważniejsze wydarzenia. Coś, co pozwoli mi się jakoś rozeznać... Przykro mi, że nie mogę odwiedzić Was na Waszych stronkach... Bardzo bym tego pragnęła, ale niestety w tej chwili nie mam takiej możliwości. Liczę na to, że kiedyś się to zmieni... Obym tylko wytrzymała do tego czasu.

Pozdrawiam Was gorąco i życzę Wam szczęścia i powodzenia :*.

 

Zapamiętaj ten sen,

Który przyśni się dziś,

Nim odpłynie gdzieś swą drogą.

Musisz wiedzieć, że nic

Nie powtórzy się już...

Otwórz oczy i patrz -

Każdy dzień jest jak cud.