Jak w bajce...


Autor: linka-1
Tagi: bajka  
19 września 2007, 20:12

Gdy nie bawi cię już

Świat zabawek mechanicznych

Kiedy dręczy cię ból nie fizyczny

(…)

Bosa do mnie przyjdź

I od progu bezwstydnie powiedz mi

Czego chcesz

Słuchaj jak dwa serca biją

Co ludzie myślą - to nieistotne

 

Kochaj mnie

Kochaj mnie

Kochaj mnie nieprzytomnie

Jak zapalniczka płomień

Jak sucha studnia wodę

Kochaj mnie namiętnie tak

Jakby świat się skończyć miał

 

Swoje miejsce znajdź

I nie pytaj czy taki układ ma jakiś sens

Słuchaj co twe ciało mówi

W miłosnej studni już nie utoniesz

 

Ta piosenka wyraża to, co niejednokrotnie na różne sposoby próbował mi przekazać Krzyś własnymi słowami. Znajduje ona odzwierciedlenie w naszym wspólnym życiu. Kocham go za to, jakim jest człowiekiem, czym mnie obdarza… Oboje staramy się być jeszcze lepszymi ludźmi i zawsze postępować względem siebie uczciwie, wystrzegając się wszystkiego, co mogłoby drugą stronę zranić. Im dłużej ze sobą jesteśmy, tym coraz wyraźniej widzę, jak bardzo do siebie pod każdym względem pasujemy. Dochodzę do wniosku, że nasza miłość jest wyjątkowa. Wciąż świeża, choć tak głęboka…

Wczoraj rozmawialiśmy na temat tego, jacy byliśmy dawniej, a jacy jesteśmy teraz… Oboje zgadzamy się z tym, że staliśmy się odważniejsi, bardziej otwarci i dojrzali, mądrzejsi, choć nadal pozostaliśmy wrażliwi, skłonni do zadumy i refleksji, marzycielscy oraz pełni optymizmu i wiary we wspólną przyszłość.

Czasami wydaje mi się, że śnię. Dzięki Krzysiowi czuję się zupełnie jak w bajce…

25 września 2007
Nie zgodzę się z Tobą. Nie zmieniło się to, że nadal bardzo emocjonalnie podchodzę do wszystkiego, a miłość niezmiennie jest dla mnie najważniejsza. Natomiast moje podejście do różnych spraw, sposób rozwiązywania problemów i zażegnywania nieporozumień są inne. Znacznie łatwiej jest mi teraz mówić otwarcie i wprost o tym co czuję, myślę, co mnie boli lub nie daje mi spokoju. Ale nie sposób tego wywnioskować, nie mając ze mną do czynienia i nie znając moich zachowań i rekacji na co dzień.
24 września 2007
można powidzieć o Tobie wiele dobrego jak i złego... ale jedno się nie zmienia.. jesteś takaka sama... jak rok, dwa, trzy lata temu..
pozdrawiam, liczę wkoncu na moje zdjecia, Seba
ka
22 września 2007
'Jak sen, Kochanie jak sen
Wystarczy,że zamkniesz oczy
A ja jak cień,Kochanie jak cień
Będę wył po nocy
To jak sen, Kochanie jak sen
Którym będziemy się dzielić
By jak te ćmy, jak para ciem
znaleźć światełko w tunelu
To Ci się śńi, to śni się mnie
Dopóki śnimy, żyjemy w tym śnie
Niech nikt nas budzić nie próbuje
Bo życie odbierze, życie popsuje
To jak sen, Kochanie jak sen
Co chroni nas wina mocą
I Ty to wiesz i ja to wiem
Że nigdy dość tych nocy...
Jak sen.' to Waglewski...
21 września 2007
Zycie....bajka.... Staro się czuję. Nie wierzę w bajki... ehh
dotyk-aniola
21 września 2007
Przypomniałaś mi tą piosenkę... I wróciły cudowne wspomnienia poprawiające mi humor... To magiczna piosenka przywołująca zeszłoroczne wakacje... Pamiętam jak radio cicho ją grało, w pokoju na podłodze, parapecie, szafie porozkładane były małe świece, leżeliśmy wtuleni w siebie i on śpiewał mi i szeptał jej słowa wprost do uszka... Na samą myśl o tym przechodzi mnie ciepły dreszcz...

Dobrze, że Twoja radość i optymizm powrócil! Mam nadzieję, że przez długi czas Was nie opuści :). Trzeba docenić piękne chwile... Teraz przed nami kolorowa jesień... Ogrom spacerów, różnobarwnych liści, zbierania kasztanów... Chciałabym tak...

Dziękuję za tą notkę kochana...
aquila
20 września 2007
to rzeczywiscie jest wspaniala piosenka... zazdroszcze tego optymizmu.... i na pewno zycze z calego serca wam samych szczesliwych chwil:) pozdr
19 września 2007
Należy Ci się. O. :)

Dodaj komentarz