Wakacje dla wybranych ;)


Autor: linka-1
07 lipca 2004, 20:29

Zaczęły się wakacje... Ale ja nie mogę odetchnąć z ulgą i rzucić wszystkich książek w kąt. Nie tym razem... Wczoraj pojechałam z moim Słonkiem do Kolegium Języków Obcych, żeby kupić testy z niemieckiego i zorientować się, czego wymagają. Okazuje się, że egzaminy wstępne bardziej przypominają swoją formą i zakresem niezbędnej wiedzy maturę, niż te nieszczęsne egzaminy na Uniwersytet. Tak więc nie powinno być źle. Obawiam się tylko rozumienia ze słuchu, kiedy zacznie mi „szprechać” jakiś rodowity Niemiec, no ale jakoś to będzie – z tym powinnam sobie poradzić. Tym bardziej nie powinnam mieć problemów z rozumieniem tekstu pisanego, słownictwem i strukturami i krótką wypowiedzią pisemną (chociaż to zależy, jakim tematem zarzucą). W każdym razie kiedy uda mi się przebrnąć przez pisemne, sytuacja się pogorszy... Bo będzie mnie czekało najgorsze – a mianowicie egzamin ustny... Egzamin, na którym to ode mnie będą wymagali, żebym nawijała jak rodowita Niemka, a to nie wchodzi w grę. Taka genialna to ja niestety nie jestem. Ale może dopisze mi szczęście i jakoś sobie poradzę. Mam taką nadzieję :>.

Teraz dochodzę do wniosku, że nawet dobrze się stało... Wypadałoby bardzo dobrze opanować znajomość jednego języka, zanim na poważnie zabierze się za naukę drugiego. A taki roczny (jak zakładam) pobyt w Kolegium dobrze by mi zrobił. Co prawda z tego co mi wiadomo nauka tam trwa 3 lata, ale zgodnie z założeniem po roku zamierzam się ewakuować i spróbować ponownie dostać się na Uniwerek (rzecz jasna - filologia romańska o profilu hiszpańskim :]). Nie daję łatwo za wygraną... To chyba przez ten mój upór, który ostatnio cały czas przybiera na sile :P. W końcu należy w miarę możliwości realizować swoje marzenia, czyż nie :>?

 

Mimo wszystko w końcu są wakacje i nie zamierzam ich zupełnie zmarnować i całkowicie poświęcić na naukę. Zresztą i tak nie dałabym rady :P. Jeżeli tylko będzie to możliwe, planuję codziennie spotykać się z moim Kochaniem, a od czasu do czasu udać się gdzieś ze znajomymi. Poza tym liczę na to, że uda mi się wyjechać gdzieś chociaż na kilka dni z moim facetem :). Za dwa tygodnie wybywam z moimi kumpelami na dzień lub dwa do Częstochowy, tak jak to sobie postanowiłyśmy jeszcze w ciągu roku szkolnego :). Na pewno będzie fantastycznie i zabawnie, jak zwykle :].

A przede wszystkim wreszcie mam czas, żeby nadrobić zaległości w czytaniu. Dzisiaj skończyłam pochłaniać „Protokół Sigmy” Roberta Ludluma (ponad 600 stron –  w niecałe dwa dni, bo w jeden nie dałam rady – za bardzo mi się kleiły oczy :]) i z czystym sumieniem mogę ją Wam polecić (zresztą jak każdą jego powieść :)). Zapewniam, że kiedy zaczniecie, nie będziecie się mogli od niej oderwać... aż do ostatniej strony :). Wciągająca niesamowicie. A tak gwoli ścisłości jest to powieść sensacyjna – właśnie w takich specjalizuje się ten pisarz :>.

 

Och tak, jestem szczęśliwa... Do pełni szczęścia brakuje mi co prawda zagwarantowanego miejsca na uczelni, ale muszę się jakoś pogodzić z tym, że wszystko będzie wiadome dopiero pod koniec września. Egzaminy w NKJO mam 15 września. Wierzę, że wszystko będzie dobrze :). A póki co cieszę się tym, co mam... A mam naprawdę bardzo wiele. Przede wszystkim kochającego faceta, który uszczęśliwia mnie za każdym razem, kiedy się spotykamy i skutecznie wybija mi z głowy wszelkie smutki i zmartwienia :). Kocham Cię, Aniołku :*. Wiesz o tym bardzo dobrze, prawda :)?

10 lipca 2004
no słoneczko wakacje dopiero przed nami... i to te wspaniałe :)))))... już nie mogę się doczekać :))... Kocham CIę mój diabełku z auerolą i skrzydełkami :)...
*KiNiA*
09 lipca 2004
O widzisz! a jednak znalazła się jakaś alternatywa, Kolegium Językowe to napewno nie jest zły pomysł, wprawdzie nie na tyle zadawalający co uniwersytet no ale... zawsze to coś. O ile dobrze pamietam to wyjazd do Częstochowy na feriach nie wypalił, oby tym razem Wam się udało, oby było fajnie :)
http://www.blogi.pl/blog.php?blo
09 lipca 2004
Heeej, napewno dasz rade, 3mamy kciuki ... Zapraszam do siebie, wprawdze jedna notencja, ale to dopiero od dzisiaj ;)
Kumcia
09 lipca 2004
Nie martw sie egzaminem..Napewno sie dostaniesz!!No pewnie..ze nalezyw miare swoich mozliwosci spelniac swoje marzenia!! Ciesze sie,ze jestes szczesliwa!!:** Pamietaj nie martw sie na zapas!!:***
08 lipca 2004
nom prawda, rodowity jezyk niemiecki to jest ciezka sztuka, tez sie ucze od paru ładnych lat niemieckiego i czasami jak sobie słucham kaset to nie wiele z tego rozumiem, maja specyficzny akcent i strasznie szybko mówią :) ale mysle ze wszystkiego z czasem mozna sie nauczyc i juz na pewno nie mozna sie poddawac a tym bardziej jak ma sie wsparcie w postaci kochającego chłopaka :)
kaisa;]
08 lipca 2004
najwieksza trudnosc sprawia mi znalezienie slow gdy paplam po angielsku...
08 lipca 2004
oj to barzdo dobrze ze niezamierzasz poswiecic calych wakacji na nauke bo...to przeciez sa WAKACJE i czas na odpoczynek;) Ja bardzo lubie jezyki obce,ale musze przyznac ze z niemieckiego wcale taka dobra nie jestem bo nie przepadam za tym jezykiem(ale i tak mialam 4:)za to uwielbiam angielski,wloskiego troszke sie uczylam na zajeciach dodatkowych,zawsze marzylam o tym by nauczyc sie hiszpanskiego i od niedawna zapragnelam mowic po francusku:P:P..zycze milego pobytu w czestochowie i ogolnie milych wakacji!:D PS:ja tez wierze ze wszystko bedzie dobrze;) muaa:*
cała_ona
08 lipca 2004
aaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!! jak wogole moglas pomyslec ze Cie nie lubie??????!!!!! :>:>:> hmmm??? ja Cie bardzo ale to bardzo lubie :D:D ale dawno mnie nie bylo wogole na blogach bo po prostu nie mialam czasu :(:( achhh ta praca :P:P ja nie tylko wierze ze wszystko bedzie dobrze, lepiej- ja to wiem :D Mowie Ci czuje to w kosciach :D a moje kosci uhhhuuuhuuuu nigdy sie nie myla :D serio. A co do tej czestochowy.. to Ty bys nie tam pojechala a do mnie, u mnie tez moze byc calkiem fajniutko. Rozwaz moja propozycje :D
08 lipca 2004
Ja tez uczylam sie niemieckiego. No coz nie ukrywam ze nie podoba mi sie ten jezyk w mowie , ale wybralam go bo jest łatwy :P pozdro !
aquila
08 lipca 2004
masz racje, ze nie marnujesz roku. ja na razie tez odpoczywam i czytam ksiazki. ale za jakis miesiac trzeba sie bedzie zabrac za podreczniki bo beda poprawki. ehhh wiec jestesmy w podobnym polozeniu:> pozdrowka
jA.maRzYcieLka..!!
07 lipca 2004
nom ja wierze ze ci sie uda...:) wszytsko pojdzie dopshe....:) pozostaje mi tylko zyczyc owocnej nauki...:) i milutkich spotkan z ukovchamnym oraz udanego wyjazdu...:) 3maj sie kochana... buzka:*
07 lipca 2004
uuuuu, wakacje z ksiazka? Biedactwo, ale z drugiej strony? Przynajmniej podszlifujesz znajomosc jezyka a to kiedys ci sie z pewnoscia przyda.
07 lipca 2004
No i to w tobie lubie pełno optymizmu:))) oby tak dalej;) a ja tez uwielbiam książki:)) Terazczytam \"Większy kawałek świata\" Joanny Chmielewskiej:)))
shelby-lane
07 lipca 2004
ojej notka trojwątkowa :-))))) No więc po pierwsze dobrze jest miec cel i wierzyc we wlasne sily do urzeczywistniania marzen - 3maj sie mocno, nie martw na zapasa i zagiecia komisji egzaminacyjnej zycze ;) Po drugie leniuchowania nie mozna sobie odpuscic, na nauke zawsze znajdzie sie czas, a przede wszystkim trzeba kozystac z zycia ile wlezie. Co do literatury to ja trawie skandynawską albo cos w stylu naszej polskiej Grocholi etc Po trzecie...no coz pozazdroscic usmiechu na buzi i takiego kochanego faceta :))))))))
Hooliganka_15
07 lipca 2004
Ja chce dobrze umiec angielski, umiem troche niemiecki ( głupi język ) i chciała bym francuski ! Ale chyba nie wszystko naraz bo to sie wymiesza ;)

Dodaj komentarz