A co będzie, jeśli... ?


Autor: linka-1
04 lutego 2006, 12:27

 

„Nie jestem święta, nie - potrafię grzeszyć…

 Na próżno starasz się anioła znaleźć we mnie.

 A to, co o mnie wiesz, nic nie znaczy,

 bo jutro nawet ja nie poznam sama siebie.

 

 Więc pomyśl, proszę, nim na dobre do serca weźmiesz mnie,

 bo życie ze mną to randka w ciemno...

 

 Czy masz w sobie tyle sił, by moim mężczyzną być?

 Czy masz w sobie taką moc, by chronić mnie przede mną?

 Czy masz w sobie taką moc, by wciąż pod prąd w nieznane płynąć?”

 

Są chwile, kiedy wszystko wydaje się być takie proste… Kiedy nie mam wątpliwości, że dobrze postępuję, dając mu nadzieję na to, że wszystko się dobrze ułoży… Aż nagle, zupełnie niespodziewanie, pojawia się obawa, że mogę się pomylić… i kolejny raz go skrzywdzić… Że są to obietnice bez pokrycia… Nie mogę sobie pozwolić na popełnienie błędu. Myślę, że ani on, ani ja już byśmy tego nie wytrzymali. Staram się zachować pewien dystans, powtarzam, że nie mam żadnej pewności… Obywamy się bez wszelkich deklaracji i wielkich słów… Żyjemy z dnia na dzień, ciesząc się swoim towarzystwem i wszystkimi wspaniałymi, wspólnie spędzonymi chwilami… Jest naprawdę cudownie, ale to wszystko jest takie kruche… Zadaję sobie pytanie, czy on w ogóle bierze pod uwagę, jak nietrwałe mogą się okazać te nasze zamki, budowane na nadziei i wierze, że to uczucie rozbudzi się w nas na nowo? Boję się, bo nie chcę go skrzywdzić już nigdy więcej… Tymczasem odnoszę wrażenie, jakby część rzeczy wymknęła się spod kontroli. Ta cała delikatna machina została już wprawiona w ruch… Co będzie, jeśli nagle okaże się, że musi stanąć…?

 

„Serce me, czemu nie chcesz słuchać mnie,

 kiedy mówię pora spać?

 Czemu drżysz jak na wietrze wątły liść?”

 

„Zgubić serce pośród mórz,

 zgubić duszę pośród chmur

 i oderwać się od ziemi,

 i zapomnieć, co to ból.”

 

„Niepotrzebne myśli odrzucić chcę,

 by natchnienie przyszło znów, by do lotu zerwać się.

Opadnie nagle mgła i wyraźniej ujrzę świat…

Trochę jaśniej będzie tu i bez żadnych map,

drogowskazów, dobrych rad - dojdę wreszcie tam…”

 

12 lutego 2006
będzie dObrze :)
08 lutego 2006
w takich momentach mówię: Chwilo trwaj. A co bedzie pozniej? Coż może nbie warto gdybać i zanieczyszczac tym atmosfery:)
08 lutego 2006
obiecuje lineczko cmok
08 lutego 2006
Czy wiesz, że najbliżej Ziemi jest gwiazda o nazwie Alfa Centaurus... Dzielą ją od nas setki tysięcy lat świetlnych,- a jednak jest najbliższa...
08 lutego 2006
no wlasnie jeszcze nie wiem co dostalam z egzaminu- to byla opisowka, wiec na wyniki musimy troche poczekac, ale juz niedlugo, bo w piatek maja byc. Hahaha, czy zdam to sie okaze, ale nie jestem zbyt dobrej mysli :/
06 lutego 2006
podążaj za uczuciem... obecnym.. nie wybiegaj w przyszłość, bo nigdy nie wiadomo, czy wtedy będziesz kochać.. rób to co czujesz teraz...
06 lutego 2006
lineczko:)
matko dawno tu nie bylam..na blogach ale jakos mnie naszlo do nich z powrotem........
pozdrawiam cie mocno i dziekuje ze nieusunelas mnie z linkow:P
buziaki
NieZnajomaaa
04 lutego 2006
Z drugiej strony jeśli byś nie spóbowała pewnie żałowałabyś tej straconej szansy... :/ W życiu chyba trzeba ryzykować? Wierzę, że będzie dobrze =) i naprawdę z całych sił Wam tego życzę :* Buziaki :*
poza_czasem
04 lutego 2006
Związki 2 ludzi bywają dziwne nieraz...nie rozumiem tego i póki co nie zbliżam się do nikogo
Dotyk_Anioła
04 lutego 2006
Poczekaj... Potrwaj razem z tym dystansem przez jakiś czas... Chwile sie wyklaruja... Cos sie przewazy na jedna ze stron, a Ty kochana poczujesz, zdobedziesz ta upragniona pewnosc...Teraz żyj tymi chwilami i pielegnuj je jak najcenniejszy skarb... Daj czasowi czas... Ja wiem, że bedzie dobrze... \"Razem wszystko przetrwamy, nawet złe dni...\" Przytulam...
04 lutego 2006
Bo to wszystko takie pokręcone jest...
Książę
04 lutego 2006
musisz sie zdecydowac i wiedziec czego chcesz. inaczej bedziecie ciagle trwac w niepewnosci.
shelby_lane
04 lutego 2006
nic na siłe, byle brnac we wlasciwym kierunku (czyt. nie czuc ze robi sie cos wymuszenie) - ten proces moze trwac tak dlugo jak to tylko mozliwe i przybrac slimacze wrecz tempo ale jesli tylko checi wynikaja ze szczerych uczuc jest to tego jak najbardziej warte. zycze Ci zebys przez ten czas jaki sobie dasz na odnajdywanie zalazkow sensu waszego uczucia odnalazla tez sama siebie i zebys bez wzgledu na efekt koncowy nigdy nie odczula ze byl to czas stracony:) pozdrawiam cieplo
04 lutego 2006
Zawsze warto próbować...żeby nie żałować straconej szansy
04 lutego 2006
moze wcale nie stanie? Tutaj musisz podjac ta wlasciwa decyzje... a domyslam sie ze proste to nie jest :(

Dodaj komentarz