...


Autor: linka-1
22 marca 2004, 23:05

Boże,

 

dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję

 

za to, że postawiłeś GO na mojej drodze :). To nic, że wylałam z jego powodu wiele łez, że czasami miałam ochotę rozszarpać go na kawałeczki, albo udusić w nagłym przypływie czułości :D. To nic, że czasami nie potrafię go rozgryźć i zrozumieć... Żadna tajemnica nie zostaje nigdy zgłębiona do końca, a człowiek jest bez wątpienia największą zagadką. To nic, że sadystycznie znęca się nade mną ;) sprawiając, że umieram ze śmiechu i zwijam się, próbując uciec przed jego bezlitosnymi dłońmi, błagając o litość (ach, te moje łaskotki :D). Wybaczam mu to wszystko, jak także to, że zawsze chce postawić na swoim i niekiedy za pomocą łaskotania wymusza na mnie powiedzenie pewnych rzeczy, których inaczej nigdy by się nie doczekał :P.I nie mam mu za złe tego, że dzisiaj dwukrotnie leżałam przez niego na żwirku na placu zabaw w parku, dwukrotnie oberwałam parasolką i niemalże rozpłaszczyłam się na słupku od huśtawki, bo za mocno mnie rozbujał :). W końcu to był przypadek, a przecież on jest taki kochany, troskliwy, opiekuńczy, czuły i rozczulający... To dzięki niemu dzisiaj ponownie poczułam się jak dziecko, to z nim potrafię się wygłupiać udając, że mam o kilkanaście lat mniej niż w rzeczywistości... I w końcu to z nim spędzam i przeżywam najwspanialsze chwile w swoim życiu...

Niech inni patrzą na nas ze zdziwieniem, pobłażliwością lub uśmiechem... Nie obchodzi mnie to, że czasami zwracamy na siebie uwagę innych ludzi :P. W końcu młodość ma swoje prawa, a kiedy mamy się wyszaleć, jeśli właśnie nie teraz... I cieszę się, że mam taką szansę... Tylko szkoda, że nie mogę się z nim widywać tak często, jak oboje byśmy tego pragnęli... Ale nawet ten jeden raz w tygodniu to jest coś... Bo zawsze są to cudownie spędzone chwile :).

27 marca 2004
oj szczęściara z ciebie...szczęściara;)....
26 marca 2004
Hmm... Moja droga Mondialko, na pewno takie szczęście prędzej lub później stanie się także Twoim udziałem. Po prostu musisz wykazać się cierpliwością, a na pewno ten odpowiedni człowiek pojawi się w Twoim życiu. Kim jesteś, tajemniczy Przyjacielu? Zastanawiam się, czy jesteś kolejną osobą, która trafiła tutaj całkiem przypadkowo, czy może my się znamy... Nie potrafię tego wywnioskować z Twojej wypowiedzi, a naprawdę wzbudziłeś (-aś) moją ciekawość... Czy zdecydujesz się ją zaspokoić? Dziękuję, Puszku, za te wspaniałe życzenia i miłe słowa, a także za tego cmokasa :). Odpłacam Ci tym samym :*.
przyjaciel :-)
26 marca 2004
no coz moge powiedziec...nie bede sie chyba powtarzac, ale chce abys uwazala, ze mam takie samo zdanie jak inni...bardzo ci zazdroszcze, ze jestes taka szczesliwa...Badz bogu wdzieczna za wszystko co cie w zyciu spotkalo...nawet za te przykre rzeczy( bo na pewno takie byly ), ktore z drugiej strony oprocz cie ranic, umocnily cie na pewno we wszystkich twoich postanowieniach, dzieki ktorym dostrzeglas jaki wspanialy dar dostalas od losu.z calego swojego serca zycze ci duzo szczescia... :-)
26 marca 2004
jejciu....też bym tak chiała jak Ty....eh....dla mnie to chyba tylko marzenia...:( 3maj sie cieplutko.. i buźka :*
25 marca 2004
OJ WY! (wrocilam) no po prostu to az milo tutaj przychodzic i jedna i drugi no lezka szczescia az mi sie zakrecila w oczku jestem cala happy i pooh mysli ze milosc jest glonc :D no buszmen ladnie i linka tez jestescie obydwa glonc i niech was bog poblogslawia jeszcze wieszykm szczesciem choc niewiem czy da sie wieciej :D szalec ile wlizie!!!!!!!!!!!!!! Pozdrawiam goraco Pa Pa Happy-Puszek :* cmokas dla linki :)
25 marca 2004
OJ WY! (wrocilam) no po prostu to az milo tutaj przychodzic i jedna i drugi no lezka szczescia az mi sie zakrecila w oczku jestem cala happy i pooh mysli ze milosc jest glonc :D no buszmen ladnie i linka tez jestescie obydwa glonc i niech was bog poblogslawia jeszcze wieszykm szczesciem choc niewiem czy da sie wieciej :D szalec ile wlizie!!!!!!!!!!!!!! Pozdrawiam goraco Pa Pa Happy-Puszek :* cmokas dla linki :)
Kumcia
25 marca 2004
heh :)!!!!!!
ciotka_dobra_rada
25 marca 2004
Noooooo czekalam tylko na ta note!!!!!!!!!! Bede ja czytac do upadlego..... Bardzo sie ciesze ze wreszcie znalazlas Tego ktorego szukalas.... Mam nadzieje ze kazda z nas bedzie miala to szczescie...! Ja jeszcze szukam.... Lap w takich chwilach jak najwiecej zycia....!!!!!!!!! Buzzzzzka!
*KiNiA*
24 marca 2004
Boże, ja też tak chcę!!!
24 marca 2004
Chciałabym, żeby każda z Was mogła się czuć równie szczęśliwa i jestem przekonana, że w końcu tak się stanie :). Heheh... Nie, Shelby, my nigdy nie zajmujemy całej szerokości chodnika i nikomu nie wpadamy pod nogi, więc nie groziłaby nam Twoja chęć powystrzelania nas :>. No cóż, Kochanie... Każdy wierzy w to, co chce... Dla Ciebie jest to przeznaczenie, a dla mnie działalność Boska :). I ja uważam, że naprawdę mam za co dziękować. Masz rację, kochanie, że nie mogłoby się obejść bez tych wszystkich nieporozumień i przykrości... Ech, ten czas umyka jak szalony... Ja także tak dokładnie pamiętam ten dzień, kiedy spotkaliśmy się po raz pierwszy, jakby to było wczoraj... A to już 5 miesięcy, odkąd jesteśmy razem :). No niestety - teraz nie mamy nadmiaru czasu wolnego, ale co tam... Oczywiście, że wszystko to przetrwamy :). Tęsknię przeogromnie...
24 marca 2004
Słoneczko moje , nie ma za co dziękować :]... To nie Bóg to sprawił lecz przeznaczenie :)... Dzięki niej miałem okazję poznać Ciebie... Stanąć na Twojej drodze... Cieszę się że tak właśnie się stało i nie zamierzam z tej drogi zchodzić :]... Także nikt mnie nie przekona ani nie zmusi do zejścia z niej , ani siłą a nawet ani łaskotkami ;)...
Ja wiem że nie zawsze było między nami tak jakbyśmy tego chcieli... Był smutek , złość , rezygnacja... Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło :]... Przynajmniej nasza znajomość obfituje w bogatą historię emocji :]... Bo gdyby było zawsze dobrze , toż to jaki byłby nasz związek ?... Zawsze pełen szczęścia ??... To nierealne a wręcz naiwne podejście do życia... Lecz nie zamierzam się o tym rozwodzić :]... Faktem jest że jestem szczęśliwy z Tobą... A przeszłość , nawet ta smutna była nieunikniona... Więc należy ją zaakceptować , a nawet powinniśmy być jej wdzięczni bo przeszłość kreuje naszą te
23 marca 2004
Dobrze jest mieć kogoś takiego,szczęściara :)
Shelby
23 marca 2004
:) cóż ja mogę tutaj powiedzieć jak widać, że szczęście dosłownie Cię rozpiera... Zgłębiając się w Twój text coraz szerszy uśmiech malował się na moich ustach, bo bez wątpienia miło się takie rzeczy czyta....szkoda tylko, że zaraz ta radość czyimś szczęściem zastępowana jest takim nieprzyjemnym uczuciem pustki w sercu i tęsknoty... Gdybyście byli jedną z parek, która w pierwsze dni dochodzenia wiosny do głosu wyległa na ulice i zajmowała całą szerokość chodnika , wpadając mi pod nogi, pewnie bym was powystrzelała :P :P :P Pozdrawiam :)))
Nikt_ważny
23 marca 2004
Ech.. Jak ja bym chciała teraz poczuć się tak szczęśliwą jak Ty..
23 marca 2004
Oby tak dalej..:) są chwile dla których warto zyć:)

Dodaj komentarz