Jest źle...


Autor: linka-1
25 czerwca 2004, 18:57

Mam dosyć... Wszystkiego mam serdecznie dość... Nie wiem, co się dzieje, o co chodzi, ale znowu dopada mnie jakiś dziwny stan. Nic mnie nie cieszy, nie interesuje, nic mi się nie chce... Zupełne zniechęcenie do wszystkiego. Od dwóch dni nic nie jest tak, jak być powinno... Odżyłam na moment tylko wczoraj wieczorem – kiedy Portugalia pokonała Anglię. Tak mocno trzymałam za nich kciuki... Ba, nawet wznosiłam modły :P... Nie ma co, to był emocjonujący mecz. Chodziłam po mieszkaniu i uśmiechałam się od ucha do ucha... Ale nie pozostał już po tym ślad. Od rana siedzę, słucham muzyki i nic nie robię. Do tej pory nie uśmiechnęłam się ani razu. Nie potrafię się przemóc i zmusić do czegokolwiek... Mam cholernie dość, wszystko mnie denerwuje. Co ja mam robić? Najgorsze, że nikt nie jest w stanie mi pomóc. Najchętniej odcięłabym się od wszystkich... Zostawiła wszystko za sobą... Uciekła od mojego dotychczasowego życia i wszystkiego, co się z nim wiąże. Ja już niczego nie oczekuję... A marzę tylko o tym, żebym była taka, jak dawniej... Żeby nie działo się ze mną coś tak niepojętego. Boże, zaraz się chyba rozpłaczę. Jeszcze brakuje mi krzyków, narzekań i kłótni za plecami... Jakby wszystkiego było mi mało... Co ja im wszystkim zrobiłam? Dlaczego co jakiś czas ktoś wyładowuje na mnie swoje frustracje i ma jakieś pretensje? Zastanawiam się, czy niektórzy potrafią jeszcze mówić, czy już tylko krzyczeć... Dlaczego co jakiś czas wzrok przysłaniają mi napływające do oczu łzy?

Mam dosyć życia.

27 czerwca 2004
wiesz troche cie rozumiem taki \'stan\' mialam nie dawno ale juz nie ma po tym ani sladu...choc...no dobra moze troche...I chyba najlepszym wyjsciem aby Ci sie humor poprawil jest...odpoczac od wszystkich to napewno pomoze..tz.tak mysle:) Pozdrawiam:) i to napewno Ci jakos przejdzie...przeciez musi...i warto zyc:) CmOk!!:*
jA.maRzYcieLka..!!
26 czerwca 2004
ech... przychodzi dziwny stan i odchodzi... mam nadzieje ze odejdzie szybko i bezpowrotnie..... 3maj sie buzka:*
26 czerwca 2004
wiesz, ja też tak mam dość często i jedyne co mogę powiedzieć na ten temat to jest to,że ten stan mija niespodziewanie w najmneijoczekującym momencie.
26 czerwca 2004
Czasami potrzebujemy uciec od tego całego bałaganu, zamknąć się w pokoju i siedziec tam całymi dniami, żeby tylko nikt nie wszedł. Siedzieć tam, rozmyslac i wsłuchiwac się w ulubioną muzykę.. po deszczu zawsze wychodzi słonce, więc dasz radę, przełamiesz sie i pokonasz walke z tym stanem :* 3maj się ..
26 czerwca 2004
oj nawet nie wiesz jak takie \'humorki\' mnie dopadaja...i niewiadomo co zrobic aby ich uniknac...chyba tylko czas pomoze:(....no nic wysylam gorace buziaki na pocieszenie:** muaa...
aquila
26 czerwca 2004
jestesmy tylko ludzmi. kochamy, odczowany, mamy gorsze dni. \"jestem czlowiekiem i nic co ludzkie nie jest mi obce\". jestes silna mloda kobieta i wiem, ze poradzisz sobie z kazdym problemem. slowa typu \"nie chce mi sie zyc\" nic nie pomoga, a tylko sprawiaja , ze jest gorzej. wez sie w garsc, idz na spacer w psem czy cos innego. masz tyle pogody ducha w sobie, ze ta notka i ten nastroj kompletnie do ciebie nie pasuje. pozdrawiam i 3mkaj sie cieplutko
kaisa;]
26 czerwca 2004
doskonale cie rozumiem bardzo niedawno czulam sie tak samo...coz tylko czas moze pomoc...a mnie ten mecz zasmucil bo bardzo chcialam by anglia wygrala....
niewidzialn-a one more time
26 czerwca 2004
no nie! napisałam komentarz i nie ma go!!!! wrrr! Mimo wszytsko Ewelinko to przejściowe! Na pewno nie długo poczujesz się lepiej! tule!
26 czerwca 2004
Kumcia
26 czerwca 2004
Ewelinko kochana..\"mam dosc zycia\" takie slowa na tym blogu???Nie spodziwala bym sie.. Te slowa tu kompletnie nie pasuja!! Gdzie Twoj optymizm..radosc z zycia?dzieki,ktoremu ja umacniam swoj!!!!!!! No prosze Cie..nie ma co sie lamac..czlowiek jest najbardziej skomplikowana istota zyjaca...Nie pojmniesz co sie z Toba dzieje... jest tak i juz...ale bedzie lepiej..sama to zawsze powtarzasz.Bedzie..bo musi byc!!!! wszystko sie ulozy...i nastana piekne dni!! moze za godzinie,moze z a 2..albo jutro..ale bedzie dobrze!! Slyszysz!! I kazdy ma takie chwile.Pomysl o czyms mily..nie wiem..przypomnij sobie smieszne wydarze!! Cokolwiek ..aby na Twojej buzi pojawil sie usmiech...Bo Ty bedz usmiechu to tak jak niebo bez slonka..No prosze Cie!! Tuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuule!!Co Cie nie zabije to Cie wzmocni pamietaj!! tule!
ciotka_dobra_rada
26 czerwca 2004
hmm wreszcie mniej lub iwecej wrocilam do siebie i teraz Ci powiem ze... DAMY RADE! Kazdego czasem dopadaja takie chwile.... A kto bedzie nas blogowiczow tu pocieszal jak nie Ty?:> 3maj sie kochana! to minie i bedzie dobrze:) musisz w to tylko uwierzyc... nadzieja to podstwa.....! :*:*
26 czerwca 2004
cofam tamte słowa... to nie czas i pora abym przystwarzał Ci kolejnych zmartwień... przepraszam... ten wcześniejszy komentarz jest z powodowany moją frustracją , bezradnością tym że nie mogę poprawić Ci humoru... w jakikolwiek sposób Cię wesprzeć... sama kochanie napisałaś że te ogólne wsparcie Cię nie cieszy , nie pomaga... mimo to nie przekonasz o tym mojego serca... Kocham Cię zawsze... nawet wtedy kiedy swoimi czynami bądź słowami wyrażam co innego... słodkich snów kochanie...
*linka*
26 czerwca 2004
Wiesz kochanie... nie chcę się kłócić, ale... Tak na dobrą sprawę niewiele rozumiesz... I nic dziwnego, skoro ja sama niezbyt dobrze się orientuję w tym, co się ze mną dzieje. Przepraszam bardzo, że się przeze mnie złościsz!!! Mogłeś napisać to, co chciałeś... Przynajmniej byłbyś szczery, a wiesz, że bardzo to sobie cenię. Czy ja rezygnuję ze szczęścia? Nie wydaje mi się... Wierzę w to, że za jakiś czas wszystko się ułoży i wróci do normy... Ale póki co nie jest dobrze i nie mam ochoty grać i udawać, że jest inaczej. Uważasz, że źle robię? Może... Ale postępuję tak, jak się obecnie czuję. Twierdzisz, że nie jest źle? Ale nie możesz zajrzeć w moje wnętrze, gdzie wszystko wręcz się we mnie kotłuje! Mogłoby się wydawać, że naprawdę nic się takiego nie stało... Ale czuję się inaczej. Może jak zwykle za bardzo wszystko przeżywam, nie wiem... Ale skoro nie możesz tego znieść i wytrzymać, to daj sobie spokój. Czy ja czegokolwiek od Ciebie wymaga
25 czerwca 2004
ehh... ja już kochanie nie wiem co powiedzieć... ledwo co po przeczytaniu tego komentarza aż mnie zezłościło w środku... chciałem napisać ostre słowa ale się powstrzymałem... kochanie... w takich chwilach ja już kompletnie Cię nie rozumiem... każdy ma problemy , gorszzy dzień słabości... ja też miewam straszne dni... lecz zawsze staram się być uśmiechnięty... ehhh... kochanie nawet nie wiesz jak bardzo mi przykro czytać takie słowa... tak bardzo chcę Ci pomóc a nie mogę... baa nawet nie mam jak Cię pocieszyć... bo przecież nie przez gg... ehhhh... i te słowa...\"Mam dosyć życia\"... rezygnacja totalna... rezygnacja za szczęścia... o które tak bardzo się dla Ciebie staram... i po co to ?!!!... kochanie nawet nie wiesz jak bardzo w chwili obecnej jestem wkurzony... nazbierało się we mnie trochę tej złości... wzbierałem w sobie , wzbierałem i teraz wychodzi ze mnie... musze sie wykładować na czymś!.. do zobaczenia kochanie... do czasu aż bedziesz miała lepszy nas
25 czerwca 2004
nie wiem co mam napisac. Nigdy nie bylam dobra w pocieszaniu :( Mam nadzieje, ze to tylko dzisiaj masz taki gorszy dzien i ze jutro smutek minie. Jestes mloda, na zamartwianie sie i dolowanie i zniechecenie do zycia masz jeszcze czas!

Dodaj komentarz