...Nietypowa prośba ...


Autor: linka-1
12 lutego 2004, 22:42

Dzisiaj poproszona zostałam o pewną przysługę...Ponieważ chodziło o bardzo ważną dla mnie osobę, nawet nie przeszło mi przez myśl, żeby odmówić. Prośba była raczej niespotykana i w związku z tym pojawiły się drobne trudności. Postanowiłam, że zrobię, co w mojej mocy, żeby jak najlepiej podołać temu zadaniu, chociaż przyznam, że miałam obawy, czy temu sprostam. W końcu to była tak ważna i delikatna kwestia... Musiałam nie tylko wczuć się w sytuację, ale też w odczucia tej osoby... Było to tym trudniejsze, że tak bardzo mi zależało, żeby wszystko poszło jak najlepiej. Zastanawiałam się, jak sama zachowałabym się w takiej sytuacji, jakie miałabym myśli i odczucia i jak ubrałabym je w słowa... Czasami tak trudno jest zebrać myśli, a co dopiero przelać je na papier... Włożyłam w to całą duszę, ale jednocześnie musiałam pamiętać, że nie mogę wszystkiego odnosić do siebie... Musiałam pamiętać dlaczego i dla kogo to robię... Szczerze mówiąc, wzruszyłam się... A jeszcze silniejsze emocje opanowały mnie, kiedy wyczułam wzruszenie osoby, dla której się tego podjęłam. Cieszę się, że osobie tej spodobało się to, co zaproponowałam... I mam nadzieję, że doceni to ktoś, z myślą o kim wszystko zostało zaplanowane... Teraz myślę o tym wszystkim  i mam łzy w oczach... Miałam okazję przekonać się, czym jest prawdziwa miłość... Miłość, która nie przemija pomimo upływającego czasu, odległości i wszystkich przeszkód i trudności... Pomimo wielu nieporozumień i cierpienia... Ty wiesz, że życzę Ci szczęścia... Szczęścia u boku tej osoby... Wierzę w to, że ona w końcu zrozumie, że jesteście sobie przeznaczeni... Że razem możecie być szczęśliwi i pokonacie wszelkie przeciwności losu... Jeżeli w ogóle można mówić o miłości, to właśnie w Waszym przypadku... I dlatego to będzie niesprawiedliwe i zbyt okrutne, jeżeli w końcu los Was nie połączy... Czasami trzeba czekać długo... bardzo długo. Ale cierpliwość popłaca... I wierzę, że Twoja wiara, miłość, wyrozumiałość i zrozumienie zostaną w końcu nagrodzone. Czekam na to już od dawna. I cały czas jestem z Tobą... Razem dotrwamy do chwili, kiedy wszystko stanie się jasne...

13 lutego 2004
koteczku... lepiej być monotematycznym ale i szczęśliwym niż niemonotematycznym i nieszczęśliwym :))))... tęsknię... -=Buszmen=-
13 lutego 2004
Nie,skoro to dla ciebie ważna sprawa..to bardzo dobrze że umieściłaś ją na blogu!:]...każdy od czasu do czasu powinien być tajemniczy..wtedy jest ciekawie:P
13 lutego 2004
Cieszę się, Kiniu, że moje słowa potrafią Cię podnieść na duchu :). To dla mnie okazja do radości, kiedy udaje mi się poprawić komuś humor :). Hmm... moi znajomi i przyjaciele zawsze mogą liczyć na moją pomoc. Bo zrobię dla nich wszystko, co będzie w mojej mocy :). Naprawdę mi przykro, że notka ta wydaje się Wam taka niezrozumiała (zresztą nic dziwnego). Może lepiej by się stało, gdybym w ogóle nie poruszała tej kwestii :>. Mój drogi Buszmenie, stajesz się monotematyczny ;)... A ja przez Ciebie także :> - nie mogę się doczekać jeszcze bardziej, kiedy Cię w końcu zobaczę :*.
13 lutego 2004
no kochanie.... nie odmówiłaś pomocy... i to się Tobie chwali :))... (dalej nie wiem jak komentować tą notkę... bo to coś w stylu z Archiwum X :D)... koteczku tęsknię bardzo za Tobą... i już nie mogę się doczekać Walentynek i naszego spotkania :).... -=Buszmen=-
*KiNiA*
13 lutego 2004
Dzięki za ciepłe komentarze, zawsze potrafisz poprawić mi humor :)
12 lutego 2004
Hmm... Z pewnych względów nie chcę tego wyjawić... Po prostu myślę, że osoba ta wolałaby, żebym nie poruszała tego tak publicznie... Wiem, że notka ta wydaje się bardzo niezrozumiała i pozostaje mi tylko za to przeprosić... Z pewnych względów chciałam poruszyć tę kwestię, bo tego potrzebowałam... Ale szczegóły wolę pozostawić dla siebie. Pozdrawiam serdecznie i przepraszam za tą tajemniczość :).
12 lutego 2004
a jaka to była konkretniej prośba?:)

Dodaj komentarz