Nowe życie ciągle w zasięgu naszych możliwości......


Autor: linka-1
29 maja 2004, 00:13

Z każdą sekundą

zaczyna się dla nas nowe życie.

Wyjdźmy z radością na jego spotkanie.

Niezależnie od tego

czy je spotkamy, czy też nie,

musimy wytrwale podążać naprzód,

a będzie nam się lepiej wędrować

z oczami skierowanymi

przed siebie, a nie do tyłu.

 

Jerome K. Jerome

 

 

Nigdy nie jest za późno, żeby zacząć wszystko na nowo... I zawsze warto, bez wątpienia. Nasze życie zależy od nas samych i to my decydujemy o tym, jak będzie ono wyglądało, jaką wartość mu nadamy... Każdy popełnia czasem błędy, ale zazwyczaj mamy szansę je naprawić. I takiej okazji po prostu nie można zmarnować. Czasami jest bardzo ciężko, ale nigdy nie należy się poddawać... Jak napisał Ernest Hemingway – „Człowieka można zniszczyć, ale nie pokonać”. I nigdy nie powinniśmy o tym zapominać. Za każdym razem, kiedy upadamy, musimy znaleźć w sobie tyle siły, żeby się podnieść i odważnie stawić czoła dalszym przeciwnościom losu. Najważniejsze, to nie tracić nadziei i wierzyć... Bo jeśli my sami będziemy przekonani, że damy sobie radę, na pewno tak właśnie będzie. Co więcej uwierzą w to wówczas także inni...

Przede wszystkim w życiu trzeba być „dalekowidzem”. Przeszłość jest istotna, bo stanowi niemal całe nasze (dotychczasowe) życie, ale... to teraźniejszość i przyszłość powinny być dla nas najważniejsze. Bo z nimi związane będzie nasze dalsze życie... W tym, co było (co się nam przytrafiło, co zrobiliśmy itd.), nie możemy już dokonać żadnych diametralnych zmian (ewentualnie odwrócić niekiedy bieg wydarzeń lub zminimalizować przykre konsekwencje), natomiast jeżeli chodzi o naszą przyszłość, wszystko jest możliwe. I to stanowi pocieszenie :). Trzeba tylko mieć zapał, energię i wiarę w powodzenie realizacji swoich planów i zamierzeń :). A później pozostaje już tylko wprowadzanie ich stopniowo w życie. Nic nie jest stracone – jeszcze wszystko może się udać! Już wiele za nami, ale jeszcze przed nami tyle...

 Pamiętajcie o tym :).

03 czerwca 2004
nigdy nie wiadomo co możesz nas spotkać... ale takie pozytywne nastawinie zawsze ułatwia w przeciwstawianiu się z przeciwnością losu... oby tak zawsze :)... a i jeszcze jedno :)... staraj się postępować tak jak piszesz... bo ja Cię o tym będe przypominał ;D... -=Buszmen=-
30 maja 2004
No fakt! Nikt inny tylko my. My sami. Kupiłam fakt wyslałam, wygrałam :] To ja go kupiłam ja wysłałam - nikt inny tylko ja. hheheh. To był przykłam. Masz całkowita rację Linko. Wiele osób ma na nas wpływ, ale to w końcu nasze życie i od nas zalęży jaką podejmiemy decyzję, czy skozystamy z raz i wskazówek tych innych czy sami podejmiemu się wybrać inną drogę. Ileż to razy kożystałam z pomocy iinych, co nie oznacza jednak że nie wybrałam własnej drogi. Wybrałam ją i jestem z siebie zadowolona. To jest nasze życie ale nie powinniśmy również zapominać, by nie zamykać tej drogi, nie zacierać śladów przed innymi ludżmi. Twierdzę że nalęży nakierowywać tych bliższych na nasza ścieżkę, bym móc wspólnie cieszyc się z dokonywanych decyzji ...
29 maja 2004
widze bardzo optymistyczne nastawienie i racja,nie wolno sie poddawac tylko brnąc dalej pozdr
niewidzialn-a\\
29 maja 2004
Ewelinko! Ja ci dobrzę radę ty idź na psychologię! Jesteś wprost wymarzona do tego zawodu! Potrafisz przywrócić człowiekowi wiarę! Twoje notki są przepełnione optymizmem, ślicznie piszesz! Bije z ciebie łagodność i dobroć...naprawdę!!!!!!!!! :***
*linka*
29 maja 2004
Hmm... Małe sprostowanie, bo widzę, że nie do końca zostałam zrozumiana :). Oczywiście, że nie mamy wpływu na wszystko, co nas spotyka i nie wszystko zależy tylko i wyłącznie od nas samych. Coś takiego jest wręcz nierealne, bo wiadomo, że życie nie jest bajką, ani scenariuszem, który można sobie ułożyć i zapalnować według własnego \"widzimisię\". Ale jeśli chodzi o nasze życie, tylko my mamy na nie wpływ - nikt inny nim za nas nie pokieruje! I tylko my mamy wpływ na to, jaką wartość będzie ono miało. I to właśnie miałam na myśli w swojej notce :). Masz rację, Mondialo - niestety nie wszystkie błędy da się naprawić... I z tym trzeba sie po prostu pogodzić. Ale jeżeli tylko istnieje taka mozliwość, należy to naprawić. I Ty także masz rację, Radek. Zdarzają się prawdziwe tragedie, po których bardzo trudno sie pozbierać, a niektórym nigdy nie udaje sie to do końca. Ale ja wierzę i uparcie twierdzę, że każdemu istnieniu można nadać sens i wartość,
radek
29 maja 2004
Nie do końca się z Tobą zgodze, są sytuacje w których "jeśli wpadniesz w gówno to sam z niego nie wyjdziesz...". Ja nigdy nie doświadczyłem niczego NAPRAWDE przykrego, ale jeśli "pociąg utnie ci nogi" to nie tak łatwo jest myśleć pozytywnie choćby niewiadomo jak bardzo się chciało. Ale masz racje zawsze trzeba się starać, to ważne i często pomaga. Pozdrawiam.
Kumcia
29 maja 2004
Tak! Zgadzam sie..Nic dodac nic ujac :) Pozdrawiam :*
29 maja 2004
Gdyby to wszystko byłoby jeszcze takie proste..... no, ale nie jest.....(niestety) W zasadzie nic nie jest proste ale jak to mawiają \"dla chcącego nic trudnego\". No i własnie zgadzam się z Tobą Ewelinko:) trzeba mieć dużo energi, zapału, wiary oraz nadzieji....aby wszystko nam poszlo po naszej myśli i żebyśmy mogli zrealizowac nasze marzenia i plany.... Dlatego tez powinniśmy sie cieszyć z tego co mamy i żyć chcilą :) ### A co do popełniania błędów kazdy znas je popełnia, ale czasem nie da sie juz ich naprawić....:/ i to wsztko się tak ze sobą wiąże.....heh...### Pozdrawiam i bede pamietać o tym;)) :**
nika-j
29 maja 2004
masz racje nigdy nie jest za pozno. i nie \"czasami\" ale bardzo czesto jest w o ogole cokolwiek zainicjowac na nowo. w obecnej Polsce jest bardzo ciezko i zaczac cokolwiek od nowa jest wrecz niemozliwe. i uwierz mi jest wiele spraw, ktore od nas nie zaleza i nie mamy wplywu na zmane. ja jestem tego najlepszym przykladem. pragne czegos co jest poza mim zasiegiem. i na zmane sytuacji naprawde ja nie mam wplywu. ciezko jest, ale musze sie cieszyc tym co mam.
29 maja 2004
masz racje kompletna Ewelina, ja wiedzialam ze dobrze zdasz te mature, bo z ceibie taka gleboka, wrazilwa i inteligenta dziewczyna :-) tak glonc cala! I ta notka czytam sobie, raz, drugit treci, i dociera do mnie racje tej notki. Jak chce w to wierzysz, ale normalnie jest mi czasami tak ciezko, ze sie w pale nie miesci! Ale co zrobic, stawiam uszy do gory i brne dalej, ale czy to wystarczy. Czasami po prostu siedze bezwladnia i czuje sie przytlamszona przez caly swiat i tym ci sie dzieje w moim zyciu, i czuje sie jak egoistka......aja, dobrze ze mi przypomnialas ;-) Ewelinko, zawsze jestes na czasie z tymi twoimi pieknymi notkami :P. Pozdrawiam jak to serdecznie :-) Buziaczki! Dobrej nozy zycze, pchly na noc, i snow slodkich :-) Twoj Boska Fanka :> Puszek! :*
jA.maRzYcieLka..!!
29 maja 2004
sliczna notencja...:) ja wierze w realizacje mioch marzen..!! choc to bedzie trunde... ale wierze..!! uda sie..!!! bo marzenia sa dla mnei bardzo wazne..!! zyje by je spelniac....!!! wierze ze i moje i twoje marzenia sie spelnia...!!!! a ich realizacje stawiam na pierwszym miesjcu..!!! bedzie dopseh.... buziaczki kochana :*:*:*

Dodaj komentarz