Potwór...


Autor: linka-1
09 września 2004, 09:55

Jestem straszna...

Siedzi we mnie potwór, który czasami całkowicie nade mną dominuje...

Ranię głębiej i straszliwiej niż ostrze noża...

Nie wiem, co się dzieje...

Jestem zdolna do okropnych rzeczy.

 

Kolejny koszmar za mną...

Śniło mi się, że jeden wariat z bronią całkowicie zapanował nad miastem.

Policja, chcąc uniknąć odpowiedzialności, w ogóle postanowiła się w to nie mieszać i nie reagować.

A on mógł się czuć bezkarny...

Tak naprawdę nikt nie wiedział, o co mu chodzi i do czego jest zdolny...

Stał i terroryzował wszystkich mieszkańców bronią.

Ale inni zdążyli się gdzieś pochować – w swoich mieszkaniach, sklepach, knajpach...

Zaryglowali się tam i czekali, kiedy będą bezpieczni i kiedy bez żadnego ryzyka będą mogli wrócić do codziennych spraw i obowiązków.

Na ulicy, pod bezpośrednim obstrzałem, znajdowała się tylko młodzież.

Moi znajomi i ja...

Był z nami facet, który uchodził za naszego opiekuna.

Chciał wyprowadzić jak najwięcej z nas w jakieś bezpieczne miejsce, z dala od tego wariata, który w każdej chwili był gotowy użyć swojej broni.

W międzyczasie z nieba zaczęły spadać ampułki z różnymi grupami krwi.

Tak na wszelki wypadek...?

W pewnym momencie nasz opiekun zaproponował, żebyśmy zaczęli się skradać za załomem skalnym i starali się oddalić jak najbardziej od tego strasznego miejsca.

Uznałam, że powinno się udać, ponieważ przed wzrokiem tego złoczyńcy zasłaniały nas mury budynków. Ruszyłam więc razem z moim opiekunem i zaczęliśmy się skradać.

Reszta nie zareagowała... Sparaliżował ich strach.

I nagle...

Ktoś wrzasnął, że on biegnie...

Odwróciłam się i zobaczyłam, że celując w nas ze swojej broni, gna za nami.

Zaczęliśmy pędzić ile tchu w piersi.

Zdążyłam tylko zapytać, co z resztą i co się teraz stanie...

Po chwili straciłam opiekuna z oczu.

Zostałam sama...

Chciałam się schronić w jakimś budynku, ale nikt nie był skory, żeby mnie gdziekolwiek wpuścić. Za bardzo się obawiali.

I nagle zupełnie niespodziewanie zalazłam się w jakimś pomieszczeniu, oko w oko z młodym mężczyzną, który zaczął się do mnie dobierać.

To, kogo przypominał on wyglądem, zachowam dla siebie.

 

Obudziłam się z łomoczącym sercem, zlana zimnym potem.

 

Dzisiaj czeka mnie ważna rozmowa...

Nie wiem, co z niej wyniknie, ale obawiam się, że nic dobrego.

Kolejna osoba, której złamię życie...?

...

 

13 września 2004
Bądź dobrej myśli.Może się uda z tego wybrnąć... :)
aquila
10 września 2004
to tylko koszmar. i na pewno w twoim zyciu nie raz ci sie cos takiego przysni. powiem szczerze, ze ja osobiscie bardzo ostroznie podchodze do snow, wiele mnie nauczyly. ale to dluga historia. wazna rozmowa???? hmmmm mam nadzieje, ze pojdzie dobrze. i czasem tak bywa ze ranimy ludzi, nawet nieswiadomie. a nie wierze, zebys ty swiadomie chciala kogokolwiek skrzywdzic. nie uwierze nigdy
shelby-lane
10 września 2004
Linka raniaca innych - nie wyobrazam sobie by taka dobra duszyczka jakich malo na tym swiecie mogla kogokolwiek swoim postepowaniem skrzywdzic ! po twoim wizerunku jaki ukazal sie mym oczetom na blogu za zadne skarby nie uwierze... sny maja czasem jakies ukryte znaczenie, ale nie warto przywiazywac do nich az takiej wagi
*KiNiA*
09 września 2004
Jestem pewna, że przesadzasz z tymi słowami samokrytyki, do potwora to Ci jeszcze daleeeko, daleko... :) może niesłusznie za wszystko obwiniasz siebie :>? Ostatnio trochę umilkłam na blogach, ale śledzę uważnie twoje notki i widzę że pojawia się tu tak od czasu do czasu pesymizm. Hej! :> przecież miałaś być najbardziej pozytywnie myślącą osobą jaką znam ;)(tak jakoś brzmiało twoje motto?;) Ja wierzę, że wszystko się niedługo ułoży. Będzie dobrze :)Pozdrawiam :*
09 września 2004
Ale koszmar...
09 września 2004
Mi sie czasami takie gupoty snia ze szkoda gadac, nagle znajduje sie w zupelnie innym miejscu, z innymi ludzmi a wszystko przenika sie. jak sie opowiada sen to nie jest juz to tak straszne jak sie go CZUJE, heh. Rozumiem cie, ja tez sie kiedys obudzilam w strachu bo snił mi sie moj własny pogrzeb.Lezałam na łace i rozmawiałam z mamą. Mialam takom prace ze rozwieszałam takie klapsydry, takie kartki jak ktos umrze... no wiesz o co chodzi. I ktoregos dnia nakleiłam jednom takom klapsydre na drugom. Noi tak leze z mama na tej łace i ona mi mowi ze 6tak sie nie robi, ze teraz za to bede musiala umrzec. I nagle zniknela i ja sama na tej łace lazałam. nagle podeszla do mnie jakas babka i w miejscu gdzie aj mialam nogi stanela, tak to wygladalo ze ja lezalam a ona przyszla na moj pogrzeb i ja tak cicho mowie \"mamo, to jeszcze nie dzis, ja dopuiero jutro mialam umrzec\" a ta babka zaczela brac jakies lalki i im głowy urywac i rzuicac we mnie jakbym była trupem i on jakies obrzedy odprawiala nade mnom, a
09 września 2004
naogladalas sie za duzo filmow :)))buziaki
09 września 2004
nie bój... sięę... to tyLko.... sen...... w sen...... nie trzeba... wierzyć... ja też.... czasem..... mam koszmary.... tego typu.... nie martw sie.. nie jestes sama...... oby dzisiaj... sniLy Ci się koLorowe chmurki i puchate pusiątka.. :)
09 września 2004
mi na szcze$cie nie $nią sie takie okropniaste koszmary
kaisa
09 września 2004
mnie tez dzisiaj czeka wazna rozmowa:(
09 września 2004
Straszne... Nie lubie takich przeokropnych snow a najgorsze jest to gdy sa one prorocze:/ ale tobie zycze by nie byl to sen proroczy... Bedzie dobrze Linko nie poddawaj sie ja w ciebie wierze i wiem ze jestes silna!! Dasz rade maj darling:))
www.ZludzeniaZaby.prv.pl
09 września 2004
chyba w kazdym z nas drzemie taki potwor, i czesto daje o sobie znac w sytuacjach w ktorych powinnien siedziec cicho......mysl pozytywnie, wsyzstko ulozy sie po Twojej mysli, powodzenia
Książę
09 września 2004
uszy do góry... koszmary śnią się czasem. Czasem też, zdarza się nam zranić kogoś, na kim nam zależy... \"Każdy wojownik światła utracił choć raz wiarę w przyszłość. Każdy wojownik światła cierpiał z powodu spraw, które nie były tego warte. Każdy wojownik światła wątpił w to, że jest wojownikiem światła. Każdy wojownik światła mówił \'tak\', kiedy chciał powiedzieć \'nie\'. Każdy wojownik światła zranił kogoś, kogo kochał. I dlatego jest wojownikiem światła. Bowiem doświadczył tego wszystkiego i nie utracił nadziei, że stanie się lepszym człowiekiem.\" - to z książki P. Coelho \"Podręcznik Wojownika Światła\" - polecam... Pozdrawiam serdecznie.
09 września 2004
ja cie sune... niezle koszmary Ci sie snia. Tyle dobrze, ze to byl tylko sen! Nie wiem co to za wazna rozmowa, ale mam nadzieje, ze nic zlego z niej nie wyniknie!

Dodaj komentarz