Przywoływanie dobrych wspomnień


Autor: linka-1
03 grudnia 2007, 10:13

 

Tylko my

Jedna z tych niezapomnianych chwil...

On i ja

Jeszcze tak bezgranicznie szczęśliwi i beztroscy...

"Kochać jest łatwo. To, można powiedzieć, jak z samochodem: wystarczy włączyć silnik, dodać gazu i wyznaczyć sobie cel podróży. Ale być kochaną to tak jak przejażdżka z kimś innym, jego samochodem. Nawet jeśli uważasz tego kogoś za dobrego kierowcę, zawsze pozostaje ten podskórny strach, że może się pomylić, a wtedy w ułamku sekundy wystrzelicie oboje przez przednią szybę na spotkanie śmierci. Być kochaną może oznaczać największy koszmar. Bo miłość to rezygnacja z panowania nad własnym losem. A co się stanie, jeśli w połowie drogi postanowisz zawrócić albo skręcić w bok, a nie masz na to jako pasażer żadnego wpływu?"

"
Wśród morza ewentualności: tego, co potrzebne, mniej potrzebne i zbyteczne, tego, co przyjemne a pożyteczne, tego, co szkodliwe, bardziej szkodliwe, a smakowite, tego, co opłacalne, bardziej opłacalne, a krzywdzące drugiego człowieka, tego, co prawdziwe, mniej prawdziwe, kłamliwe, ale dające korzyści - nie zgubić się w tym gąszczu ani nie rozstrzygać fałszywie. Nie zgubić się ani na chwilę, ani na miesiąc, ani na całe życie. Umieć wrócić, gdy się pobłądzi. Umieć odkryć błąd, przyznać się do tego, że się było nieuczciwym, brutalnym, egoistycznym, że się skrzywdziło drugiego człowieka. Potrzeba drugiego człowieka, który pomoże, ostrzeże, upomni w imię dobra, życzliwości. Potrzeba drugiego człowieka, który uratuje od rozpaczy. Potrzeba człowieka wiernego, który nie zdradzi, nie odejdzie, nie opuści, gdy zdarzy się czas próby, niepowodzeń, klęsk, katastrof życiowych, gdy wszyscy się odsuną, potępią, zapomną, który pocieszy, podeprze, poda rękę, pozwoli uwierzyć w siebie, przyniesie nadzieję i radość. Bo miłość to bycie do dyspozycji, to gotowość do tego, by usłużyć, pomóc, przydać się, zaopiekować się. To chęć, by być potrzebnym. Czas jest zawsze tym egzaminatorem, przed którym nie ostanie się żadna złuda, zaślepienie".

Pełna nadziei i wiary... Przywołuję wspomnienia wszystkich pięknych, beztroskich chwil i czekam na dzień, w którym moje życie się unormuje i wróci do równowagi. Umacnia mnie siła uczucia i pewność, że bez względu na wszystko on jest... i będzie.

aquila
21 grudnia 2007
Doskonale wiem co czujesz, z jednej strony zazdroszcze takiego szczescia a z drugiej strasznie sie boje.... dla mnie ..... ja chyba juz nie wierze w cos takiego....
12 grudnia 2007
Linko, ja tez zawsze bylam przeciwna calemu temu zamieszaniu towarzyszacemu swietom. Uwazam, ze za wczesnie. Ale przeciez swieta juz za 2 tygodnie. Najwyzsza pora. Bo jak nie teraz to kiedy powysylamy kartki!?
07 grudnia 2007
Misiek powiedział chyba to, co trzeba :)
05 grudnia 2007
oh przepraszam *Ewelinko, taka gafa ;)
05 grudnia 2007
Oh Elelinko, juz sama nie wiem czy te humory przez ta pore roku czy to przypadek. Kazdy boryka sie z problemami, ale dziwne gdyby ich w ogole nie bylo. I absolutnie nie pozwalam Ci nawet myslec ze jestes do niczego. W chwilach zwatpienia przychodza nam na mysl najgorsze rzeczy, ale to przechodzi. Choc sie wydaje ze sytuacja jest beznadziejna i nie widac wyjscie zawsze jest jakies, chociazby kwestia czasu wszystko jakos samo sie ulozy. To zabawne jeszce kilka dnie temu to Ty mi uswiadamialam, ze nikt nie jest do d**. To takie podbudowujace, ze masz druga polowke ktora Cie wspiera w trudnych chwilach. I na pewno to widzi, ze jest Ci ciezko i bedzie wyrozumialy. Jak kocha to przetrwa przyszlo, a z obserwacji domyslam sie ze kocha.. i to jak!
03 grudnia 2007
Unormuje sie :) Goroco w to wierze ;) Jest i bedzie, jesli bedziesz tego chciala :) masz piekne wspomnienia, to dobrze bo zycie nie jest sielanka a one bardzo sie przydaja gdy jest troche gorzej
Misiek
03 grudnia 2007
byłem, jestem i będę zawsze przy Tobie by Cię ukochać, pocieszyć i podnieść na duchu, by przytulić i otrzeć łzy gdy będziesz czuła w sercu smutek, by dzielić z Tobą radość, piękno chwili i uczucie które pielęgnujemy w nas samych. Ty jesteś moim Aniołem, dla którego oddałem wszystko to kim jestem i kiedyś będę. Buziam
dotyk-aniola
03 grudnia 2007
Kochać wcale nie jest łatwo... Tak samo jak wcale nie prostym jest kierowaniem samochodem... Ja też pielegnuję w sercu, duszy i umyśle te najpiękniejsze wspomnienia... Staram się nimi żyć i uśmiechać się na samą myśl...

Wierzę, że te słabsze chwilę przeminą... Jeszcze wiele najpiękniejszych wspomnień przed nami, wiesz?
Justys
03 grudnia 2007
Cudownie miec taka osobe.I wiedziec ,ze cokolwiek sie zdarzy to ona bedzie... I dzieki niej nie podasz sie i dasz sobie rade:) Kumcia

Dodaj komentarz