Smutek...


Autor: linka-1
02 kwietnia 2005, 02:28

Mam nadzieje że moja Ewelinka jak najszybciej zapomni o tym dniu... Bo był naprawdę ciężki dla Niej...

noc/ranek: KOSZMAR - zły początek złego dnia...
rano/popołudnie: SZKOŁA - to nigdy nie może być fajne...
koło15: POWRÓT DO DOMU - zapchane autobusy... ludzie na siebie najeżdżający... nie fajnie...
koło15: DOM - strach, panika w oczach... cały dom w kurzu, pyle... a wszystko dzięki sąsiadom z góry którzy urządzili sobie remont... o przepraszam niemyślący sąsiedzi, bo wszystki pył poszedł w wentylację...
koło17: SPOTKANIE U MNIE - na początku w porządku... wizyta w Albercie po chipsy, frytki i warzywa na pieczonki... później fatalnie...... moja Ewelinka płakała jak bóbr przez cały wieczór :(((... a ja nie mogłem na to nic poradzić :(... wiadomości o ciężko chorym papieżu ją tak bardzo zmartwiły... niechciałbym żeby taka sytuacha się powtórzyła bo wolałbym żeby Ewelina się uśmiechała a nie płakała :(... w każdym bądź razie... wieczór był niemrawy... nie do końca udany... cieszę się przynajmniej z tego, że Ją zobaczyłem...
koło22: KOŚCIÓŁ - krótka modlitwa... a potem odprowadzka na przystanek... i pojechała do domku..
noc: KOSZMAR ?? mam nadzieje że NIE!...

PS.. Ewelina napewno by chciała abyście pomodlili się za zdrowie papieża...

-=Buszmen=-

shelby-lane
07 kwietnia 2005
to bardzo piekne ze tak emocjonalnie do tego podeszla, przykro na mysl o jej smutku, Twojej niemocy i fakcie, ze ktos wyjatkowy odszedl od nas wszystkich, pokoj jego duszy, teraz jego wzrok nas prowadzic bedzie z niebios
olinaaa
03 kwietnia 2005
On żył,żyje i życ bedzie W NAS! amen. [*]
02 kwietnia 2005
...:(
02 kwietnia 2005
modliłam się wczoraj w kościele....jednak skłoniła mnie do tego wewnętrzna potrzeba, a nie jakieś głupie łańcuszki na gg, czy przez sms-y.. jakby dopisanie swojego imienia do listy i przesłanie dalej miało coś pomóc.. wszyscy piszą na gadu opisy dotyczące Ojca Świętego, a jestem ciekawa ile osób naprawdę się pomodliŁo.. cieszę się, że sporo osób myśli o Nim, jednak myślenie to czasem za mało... On pomagał nam całe życie... PomÓŻmy teraz i my Mu... Tak bezinteresownie.

Nie odchodź.. Potrzebuję Cię..
02 kwietnia 2005
modlę się i modlić się będę.
bo nadzieja umiera ostatnia...
www.kaisaa.blog.pl
02 kwietnia 2005
tak bardzo goraco wszyscy sie modla...
Dotyk_Anioła
02 kwietnia 2005
Trudno będzie zapomnieć... Modlitwa... Tego teraz potrzeba najbardziej...
02 kwietnia 2005
...
02 kwietnia 2005
ziemia zapłacze a niebo będzie sie radowac...
Kumcia
02 kwietnia 2005
Wlasnie to czynimy!
www.janemo.prv.pl
02 kwietnia 2005
modle sie caly zcas

Dodaj komentarz