W niebie


Autor: linka-1
13 listopada 2007, 20:06

Moje serce, choć maleńkie, jest gorące i bije tylko dla jednej osoby… Dla najcudowniejszego mężczyzny na świecie, z którym pragnę spędzić i dzielić każdą sekundę mojego życia… Jego ramiona marzą mi się na jawie i we śnie. Można powiedzieć, że żyję od jednego spotkania do drugiego… I każdego wyczekuję z niecierpliwością, utęsknieniem i radością. Czuję się przeszczęśliwa, chociaż nad moją głową zbierają się powoli czarne chmury. Ale najważniejsze, że on jest przy mnie. Wiem, że mogę liczyć na jego wsparcie, bez względu na wszystko. Może dlatego poczułam się gotowa, żeby powiedzieć mu o tym, jakiej choroby się u siebie obawiam, chociaż wiem, że to będzie dla niego wstrząsem… Obiecałam sobie, że jeśli tylko znajdę chwilę czasu, wybiorę się w końcu do tego lekarza. Dwa lata zwlekania mogą się okazać wystarczająco niebezpieczne.

 

Nie wiem, czym sobie zasłużyłam na takie szczęście… Oby tylko nie zostało mi ono brutalnie odebrane. Proszę, Boże…

 

A co do tematu mojej pracy magisterskiej, brzmi on następująco: „Trudna młodość”. Problematyka obyczajowa w powieściach Walerii Marrene-Morzkowskiej.

dotyk-aniola
03 grudnia 2007
Ciesz się szczęściem, pielęgnuj miłość, żyj chwilą, nie oglądaj się za siebie...

Nie myśl, co byłyby gdyby... Tylko co jest teraz... A przynajmniej postaraj się :*
23 listopada 2007
Ewelino M, mam nadzieje, ze poszlas juz do lekarza, bo o zdrowie trzeba dbac!
kamusia
18 listopada 2007
pamietasz mnie jeszcze???:)
ciesze sieze jest ci dobrze i przebadaj sie wreszcie
18 listopada 2007
Tak wszyscy maja z lekarzami - nikt nie chce chodzic. Zawsze znajdzie sie jakis powod, zeby nie. Ale jak trzeba, to trzeba. Znalesc kilka wolnych godzin, postac w kolejce i miec to z glowy. Moze nie bedzie az tak zle Linko, bede trzymac kciuki aby bylo wszystko OK i nie potwierdzily sie twoje obawy.
Trudna mlodosc - brzmi ciekawie. Interesujacy temat na ktory zapewne mozna wiele napisac. Jednak nie dane mi znac tworczosci pani Marrene-Morzkowskiej. Ty, Linko znalas wczesniej czy musialas zapoznac sie?
aquila
17 listopada 2007
mlodosc zdecydoanie jest trudna.... i na pewno nie w tylko w powiesciach wspomnianej wyzej autorki. kolezanko co ci jest??? ja dzis po 2 latach tez wybralam sie do lekarza, mam 2 znamiona ktore pan dr kazal mi usunac:((( w koncu trzeba sie za to zabrac!!! wiec kochana - myk myk do lekarza!!!
ka
16 listopada 2007
to wzruszające odnaleźć swoje Szczęście..
14 listopada 2007
Mam zaprowadzic Cie za reke?:P nie igraj z losem,... Pamietaj ze zdrowie ponad wszytsko... notka poruszajaco ciepla ;*
14 listopada 2007
Ja wiem, jak to z tymi lekarzami, chorobami... Ale wybierz się. Dla swojego i dla jego spokoju.
Justys
13 listopada 2007
Nie o ile znajdziesz czas Raz dwa do lekarza!!!!!!Kumcia

Dodaj komentarz