Złe samopoczucie & nostalgia...


Autor: linka-1
18 lutego 2004, 22:36

Cóż za niezwykle emocjonujący wieczór ;). Siedzę sama w domu, zwijam się z bólu (jakby ta choroba to było za mało, okropnie rozbolał mnie brzuch L - czuję się tak, jakby dotknęły mnie wszystkie możliwe dolegliwości) i całkiem niedawno obgryzałam ze zdenerwowania paznokcie, trzymając kciuki za Ideę. Niestety... tym razem także się im nie udało... Ale przynajmniej przekonałam się, że koszykówka nie stała się mi całkowicie obojętna. Te trzy lata chodzenia na mecze zrobiły swoje... Jeszcze teraz - po powrocie Wójcika, odżywają wspomnienia i sentyment do tej drużyny... I znowu ogarnia mnie dziwna nostalgia... Brakuje mi tej niepowtarzalnej atmosfery panującej na meczach i emocji, których każdy z nich dostarczał. No ale czasami trzeba z różnych przyjemności zrezygnować – takie życie. A stare, dobre czasy już nie powrócą... Pozostaje mieć nadzieję, że teraz będzie jeszcze lepiej... Tylko chwilowo ogarnęły mnie jakieś wątpliwości. Pewnie do jutra mi przejdzie i wszystkie te przygnębiające rozmyślania przeminą razem z bólem...

19 lutego 2004
Staram się zdrowieć, możesz mi wierzyć, kochanie. Tylko coś średnio mi to wychodzi, bo pomimo moich starań zamiast lepiej jest gorzej... No cóż, Radek - starość nie radość ;). Kiedy źle się czyję i mam kiepski nastrój, pozwalam sobie czasami na wyrażenie mojego niezadowolenia... Każdemu zdarza się czasami narzekać :P. Tak jak przypuszczałam dzisiaj jest o wiele lepiej :>. Dziękuję za życzenia powrotu do zdrowia... oby poskutkowały :). Ja także Cię pozdrawiam, Radku :). Hmmm... tak, Kiniu - pomaga :). Po przeczytaniu Twoich słów uśmiechnęłam się szeroko :). Jestem wyjątkowo podatna na zarażanie się uśmiechem :>. Dziękuję :).
*KiNiA*
19 lutego 2004
Uśmiecham się do Ciebie :) Pomaga??
radek
19 lutego 2004
Hehe brzmi to troche jak coś spod znaku: 'Na starość wypada mi zająć sie szachami... a może ogrodem...' ;) W każdym bądź razie życze szybkiego wyzdrowienia. Pozdrawiam. :)
18 lutego 2004
widziałem tylko w całości ostatnią kwarte... no cóż... przegrali... ale... z sezonu na sezon jest coraz lepiej... wierzę że w przyszłym sezonie się uda... a po tym pozostała mi jedynie duma... że łatwo skóry nie sprzedali :)... hieh... kiedyś awansują... to tylko kwestia czasu :)... a teraz WKS niech się skupi na zdobyciu mistrzostwa i udowodni że poprzedni sezon był wypadkiem przy pracy...

kochanie... nie rezygnujesz z tego na stałe... jak będzie czas i możliwości to napewno pujdziesz :)... lecz teraz postaraj się koteczku wyzdrowieć... ja wiem że to nie proste... ale postaraj się... chciałbym Cię jutro kochanie odwiedzić :)... może sprawię że poczujesz się lepiej :)... kto wie :)... papa kotq... miłych i słodkich snów... aaa i jeszcze jedno... tęsknię :)))...

-=Buszmen=-

Dodaj komentarz