Tagi: na krawędzi zażegnany kryzys
23 października 2007, 20:12
Ostatnio dobre chwile przeplatają się z tymi gorszymi… Był czas, kiedy stałam na krawędzi. Musiałam odpowiedzieć sobie na pytanie, czy jestem w stanie się z pewnymi rzeczami pogodzić i cierpliwie czekać, licząc na to, że kiedyś coś się zmieni… Niekiedy jest mi bardzo ciężko. Zdarzyło się, że na skutek pewnych wydarzeń straciłam poczucie własnej wartości. Myślałam, że się z czymś uporałam, wymazałam ze swojej pamięci, i że jest już dobrze, aż nagle niespodziewanie to wszystko do mnie wróciło ze zdwojoną mocą… I wybuchnęłam. Połączenie złości, żalu, smutku i dumy może być niebezpieczne. Zwłaszcza w moim wydaniu.
Ale teraz jest już dobrze. Postanowiłam za wszelką cenę wytrzymać… I wierzę, że nadejdzie taki dzień, kiedy będę mogła odetchnąć z ulgą i zdam sobie sprawę z tego, że niebezpieczeństwo minęło. Wiem, że warto…
Co poza tym? Zostałam skazana na spędzanie każdej wolnej chwili w bibliotece Ossolineum. Mam nadzieję, że jakoś to przetrwam, choć czasem oczy odmawiają mi posłuszeństwa, łzawiąc i boląc. A poza tym, choć o kolejny rok starsza, nadal wyglądam bardzo młodo ;).
Są cudowni ludzie w moim życiu… I za to chcę im podziękować, choć nie będą mieli okazji przeczytać tych słów.
A Tobie, Kochanie, dziękuję za wszystko, co dla mnie robisz. A jest tego naprawdę sporo… :*.